środa, 4 lutego 2009

2.11 Kursy, kursiki... a może STUDIA?

Siedząc od poniedziałku na kursie komputerowym, dotyczącym administrowania pracownią przychodzą mi do głowy coraz to nowe pomysły. Analizując sytuację, w której jestem oraz pomysły minister Hall coraz bardziej zastanawiam się nad rozpoczęciem studiów inżynierskich z informatyki.
Jest to ostatni dzwonek na takie przedsięwzięcie. Studia te dają mi gwarancję zatrudnienia w szkole. Studia te dadzą mi gwarancję pracy w ogóle, ewentualnie dodatkowego zarobkowania. Nic prostszego, tylko wziąć się zapisać i zacząć studiować, a następnie po 7 semestrach obronić się i do mgr'a dostawić inż. Plan fajny, gorzej z realizacją... Ale nic zastanowię się nad tym bardzo mocno. Mam jeszcze trochę czasu do namysłu...
Troszeczkę mniej czasu mam na podjęcie decyzji, czy zapisać się na kurs AutoCAD'a - oczywiście wszystko przemawia za tym, aby to zrobić, oprócz jednego - finansów. Kurs - dwa stopnie - kosztuje 1300 zł. A jak na razie nie dysponuje taką ilością wolnych środków finansowych...

1 komentarz:

Sara pisze...

Dobry wieczór! Odkryłam dopiero co, że zostałam tu zalinkowana. Jest mi bardzo miło, dotarłam dzięki temu do Twojego bloga i dodatkowo znalazłam się w doborowym towarzystwie.
Serdecznie dziękuję!