niedziela, 31 stycznia 2010

3.19 RPA 2010

Jest styczeń, a właściwie ostatni dzień stycznia, a zarazem ostatni dzień ferii zimowych 2010. Jutro do pracy. Aby osłodzić sobie i wszystkim innym, którzy łączą się ze mną w bólu powrotu do pracy załączam mały teledysk. Wybrałem go specjalnie, bo jest w nim polski akcent - chyba jedyny na tegorocznych mistrzostwach w piłce nożnej. Może nawet i dobrze, że w tej właśnie formie. Dla mnie akurat co inne jest ważne. Teledysk ma przepiękne kolory...
I pytanie konkursowe:
Która z polskich piosenkarek występuje w tym teledysku?
Na odpowiedzi czekam, do czasu udziału polskiej reprezentacji w piłce nożnej w mistrzostwach świata :D
A oto i sam teledysk...

środa, 27 stycznia 2010

3.17 Nagroda

- Za to, że zjadłeś wszystko dostaniesz nagrodę. Będziesz mógł pomóc mi poustawiać zwierzątka w zagrodzie!
Taką nagrodę dostałem od Maleństwa, że zjadłem całą pizzę.
Zwierzątka poustawiałem. Pieski z pieskami, krówki z owieczkami w jednej zagrodzie, dinozaury osobno, co by krówek nie pozjadały... Tylko zostały nam żyrafy do ustawienia, ale i dla nich znalazło się miejsce... No i miałem pokaz zwinności strażackiej... Bohaterscy strażacy ratowali pieska, który wszedł na dach remizy... Ach ci strażacy, oni zawsze potrafią wszystkich uratować...
O Maleństwie pisałem już TU...

wtorek, 26 stycznia 2010

3.16 Rekord zimna

Jak obiecałem, tak i zrobiłem. Wstałem 8.30. Jestem z siebie dumny :D
Po 9-tej wybrałem się do banku, bo kilka spraw było do załatwienia. Jakie zdziwienie mnie dopadło, gdy uruchomiłem moją czarną perłę i termometr wskazał, że na zewnątrz mamy -23C. Ha to jest ci dopiero zima! To lubię :D
A Padre z Londynu mi pisał, że tam 10 na plusie... Phi, też mi zima...;)

3.15 Run pudel, run!!

poniedziałek, 25 stycznia 2010

3.14 Półmetek ferii

I znów wstałem dzisiaj w okolicach południa... Ach te ferie...
Powoli będę musiał się zacząć przestawiać na tryb rannego wstawania, bo od poniedziałku może przysporzyć mi ta czynność wiele problemów... Więc postanowienie na jutro - wstać przed 9-tą :D
Pogoda dzisiaj była wyśmienita. -15C. Temperatura w sam raz na styczeń. Niektórzy płaczą, że zbyt zimno... No cóż jest zima, więc jest zimno... Ja jestem do takich temperatur przyzwyczjony. Kilkanaście lat pobytu na Mazurach robi swoje. A poza tym wychodzę z założenia, że jak zima, to temperatura od -10C do -20C - przynajmniej śnieg fajnie skrzypi pod nogami, a lato od 25C do 30C. Wtedy przynajmniej wiadomo, że zima, to zima, a lato to lato. A nie takie jakieś tam lelum-polelum.
Podobno dzisiejszej nocy temperatura ma spaść do -30C...

niedziela, 24 stycznia 2010

sobota, 23 stycznia 2010

3.12 Ostromecko

Pogoda dzisiaj była niesamowita. -13C, słońce... Pierwsza myśl - trzeba iść i popstrykać trochę zdjęć, bo nie wiadomo jak będzie jutro... Pierwotny plan - iść na wały i sfotografować kry na Wiśle, ale samemu mi się nie chciało łazić po wałach, a dzieci mnie olały... Fon do kumpla i wypad do Ostromecka, tam też powinno być ładnie... a oto mała próbka...

Reszta zdjęć dostępna na fotoblogu.

piątek, 22 stycznia 2010

3.11 Rozwiązanie umowy

Złożyłem w dziekanacie wniosek o rozwiązanie "Umowy o świadczeniu usług dydaktycznych". Od 1 lutego nie jestem studentem WSInf...

poniedziałek, 18 stycznia 2010

niedziela, 17 stycznia 2010

3.7 Ferie

Ferie oficjalnie rozpoczęte dzisiaj o godz. 5.10. O tej to godzinie wyszedłem z Restauracji Uniwersyteckiej, po zakończonej Studniówce Anno Domini 2010, której nota bene byłem współorganizatorem. Mogę rzec krótko - studniówka udana. Dzieci stanęły na wysokości zadania i od dzisiaj skrót ich klasy LM nabiera nowego znaczenia - Liga Mistrzów! Prawdę mówiąc zachowywały się najporządniej ze wszystkich, no cóż jaki wychowawca, taka klasa (hihihi).
Jeżeli chodzi o ferie, będą dość pracowite - muszę nadrobić zaległości, których się trochę uzbierało. Niestety aura spowodowała to, że planowane wyjazdy na Mazury i do Trójmiasta będę musiał przełożyć na inny termin - dziś wieczorem znów zaczęło sypać śniegiem...

piątek, 15 stycznia 2010

3.6 Zima, ferie i studniówka

Zima trzyma się dobrze, temperatura oscyluje w okolicach od -7 do -15 stopni, czyli tyle ile w styczniu być powinno. Od razu przypomniało mi się moje dzieciństwo na Mazurach, gdzie takie temperatury, a nawet i niższe były czymś normalnym.
Dzięki aurze dzieci, te w wieku 5-15 lat w końcu dowiedzą się co to jest zima i śnieg :)
A jak zima, no to oczywiście ferie... Właśnie się zaczęły, jeszcze jutrzejsza studniówka, której jestem współorganizatorem i wolne... Nigdy wcześniej organizując studniówkę tak się nie namęczyłem i nadenerwowałem. Mam nadzieje, że więcej nie będzie mi dane męczyć się z H.H. przy organizacji. Ta osoba jest nie do wytrzymania! Wszystkimi próbuje rządzić i narzuca swoje zdanie i swój punkt widzenia. No i oczywiście, tylko to co ona zrobi jest ok. A jak się sprzeciwisz jesteś ten najgorszy. Więc jestem tym niedobrym i złym wychowawcą, który nie nadaje się do organizacji studniówki... Aha, no i jutro odbieram auto z warsztatu...

niedziela, 10 stycznia 2010

poniedziałek, 4 stycznia 2010

3.3

Za całego tego zamieszania z włamaniem do samochodu dowiedziałem się, że nie byłem jedyny. Jak składałem doniesienie na policję, pani mnie poinformowała, że moje jest 50 o tego typu czynie, a była godzina 6:20... Cały dzień biegałem i załatwiałem, aby wszystko dzisiaj mieć z głowy... i udało się! Samochód wstawiony do warsztatu, a jak dobrze pójdzie, to najpóźniej w czwartek będę miał autko z powrotem.
Oddając auto do naprawy, dowiedziałem się, że jestem 11 czy 12 z takim problemem dzisiaj - toż to istna plaga! A może policja powinna sprawdzić wzrost sprzedaży poduszek powietrznych na różnych portalach aukcyjnych? Szkoda słów...

3.2

Tego ciula, co włamał mi się dzisiaj do samochodu, to kazałbym rozebrać, oblać zimną wodą i ciągnąć przez całe miasto gołą dupą po naszych dziurawych ulicach!

niedziela, 3 stycznia 2010

3.1 Całkiem inny wpis

Od kilku dni nosiłem się z chęcią zamieszczenia wpisu na pewien ciekawy temat. Niestety, muszę ten wpis zobrazować fotką. Ale żeby zrobić tę fotkę, musiałbym przemieścić się jakieś 100 m. Hmm daleko!
Bliżej było podejść do samochodu, wsiąść w niego i przejechać ok 6-7 km, aby zrobić w mrozie -7C te zdjęcia:



i krótki filmik :D

Ale obiecuję, że do zaniechanego tematu wrócę i to wkrótce ;)