czwartek, 28 lutego 2013

6.12 Historia pewnej choroby...

Bydgoszcz (Bromberg)

Od półtora tygodnia męczy mnie przeziębienie. W miniony poniedziałek zdecydowałem się pójść do lekarza. Jak zwykle wybór padł na dyżur doraźny, czyli taki po godz.18:00. Zresztą zawszę tak chodzę. Wieczorem, albo w niedzielę. Nigdy z tego powodu nie miałem jakichkolwiek problemów. Do czasu. Poniedziałkowej wizyty nie będę miło wspominał. Pan doktor odmówił mi wystawienia zwolnienia, mimo że nie miał do tego prawa (§5 rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 22 lipca 2005 r.) i odesłał mnie na pogotowie, gdzie by mnie wyśmiano, bądź do lekarza rodzinnego, który odprawiłby mnie z kwitkiem. Poza tym podczas badania i przepisywania lekarstw nie przeprowadził wywiadu, czy jestem na coś uczulony. Przepisał mi antybiotyk ze składnikiem, którego nie mogę zażywać. To wszystko miało miejsce w przychodni Medic przy Łochowskiego. Dzisiaj zrezygnowałem z usług tej przychodni. Przeniosłem się na Pielęgniarską.

środa, 6 lutego 2013

6.10 Wyszogród Wielkopolski vel Wyszogródek

Bydgoszcz (Bromberg)


4 lutego 1921 r., podczas burzliwej sesji rady miejskiej Fordonu, większością zaledwie jednego głosu, radni zdecydowali o przyłączeniu do Bydgoszczy. Zdecydowany protest mieszkańców i magistratu obronił istnienie nadwiślańskiego miasteczka na pół wieku.
Powrót Bydgoszczy do Polski w 1920 r. oznaczał dla obszaru miasta wielkie zmiany. W ciągu jednego dnia w prima aprilis w obrębie miasta znalazło się 18 gmin, które dotąd miały status podmiejskich osiedli, m.in. Szwederowo, Okole, Wilczak, Miedzyń, Jachcice, Czyżkówko, Bielawy, Bartodzieje, Kapuściska i Skrzetusko. Na krótko Bydgoszcz stała się drugim co do wielkości miastem w Polsce. Ale apetyty bydgoszczan były jeszcze większe. Powstał pomysł włączenia w granice także Fordonu. Co więcej, pomysł ten nie był obcy nawet części mieszkańców starego miasteczka.
4 lutego 1921 r., podczas burzliwej sesji rady miejskiej Fordonu, większością zaledwie jednego głosu, radni zdecydowali o przyłączeniu do Bydgoszczy. Decyzja wywołała w spokojnym miasteczku prawdziwą burzę. Do głosu doszli zdecydowani przeciwnicy łączenia się z kilkadziesiąt razy większym sąsiadem. Murem za nimi stanął cały magistrat. Kolejne lokalne organizacje wypowiadały się przeciw łączeniu miast. Samo położenie miasta Fordonu nad Wisłą, jedyną główną drogą wodną, która łączy Polskę z morzem, może się już w krótkim czasie do bardzo znacznego ekonomicznego rozwoju miasta przyczynić, które tylko w ten czas uzyskać może, jeżeli swój samorząd zatrzyma - pisało w podjętej rezolucji tutejsze Zjednoczenie Zawodowe Polskie.
Protesty pomogły. Uchwała radnych została odrzucona. Na fali wzrostu nastrojów lokalnego patriotyzmu nie zgodzono się także na propozycję starosty powiatowego, który chciał, by nazwę miasteczka zmienić z niemiecka brzmiącego Fordonu na Wyszogród Wielkopolski lub Wyszogródek. Mieszkańcy pozostali przy nazwie nadanej przez króla Władysława Jagiełłę w 1424 r.
Niezależność Fordonu została obroniona na prawie 52 lata. Na początku 1973 r. nikt już nie pytał mieszkańców, czy zgadzają się na włączenie do Bydgoszczy. Do małego, cichego miasteczka szybkimi krokami zbliżały się wielkie, socrealistyczne blokowiska.

Wpis za artykułem w Gazecie Wyborczej: "Mieszkańcy obronili niezależność Fordonu".