Zbrodnia to niesłychana,
Pani zabija pana;
Zabiwszy grzebie w gaju,
Na łączce przy ruczaju,
Grób liliją zasiewa,
Zasiewając tak śpiewa:
"Rośnij kwiecie wysoko,
Jak pan leży głęboko;
Jak pan leży głęboko,
Tak ty rośnij wysoko."
Tak pokrótce można opisać akcję Rewersu, filmu o zbrodni doskonałej... A co potrzebne jest, aby takiej zbrodni dokonać? Trzeba być w silnym stanie wzburzenia, mieć matkę byłą aptekarkę i innych kilka potrzebnych akcesoriów...
Większość filmu utrzymana jest w konwencji czarno-białej, spowodowane jest to faktem, że jego akcja przeważnie rozgrywa się na początku lat 50-tych.
Główną bohaterką jest Sabina (Agata Buzek), "szara myszka", która właśnie przekroczyła trzydziestkę. W jej życiu wyraźnie brakuje mężczyzny. Matka (Krystyna Janda) wie o tym najlepiej, dlatego próbuje za wszelką cenę znaleźć dla swojej córki odpowiedniego kandydata na męża. Całą sytuację kontroluje babcia (Anna Polony), ekscentryczna dama o ciętym języku, przed którą nie uchowa się żadna tajemnica. W przedwojennej kamiennicy pojawiają się kolejni adoratorzy. Żaden z nich nie wzbudza jednak zainteresowania Sabiny. Pewnego dnia, "jak spod ziemi", zjawia się uroczy, inteligentny i diabelsko przystojny Bronisław (Marcin Dorociński). Jego obecność rozpocznie serię zaskakujących zdarzeń, które ujawnią drugą stronę kobiecej natury...
W filmie można odnaleźć wiele odniesień do kina lat 50-tych pokazanych w krzywym zwierciadle. Film jest filmem dla tzw widza wymagającego, umiejącego wyłapać niuanse i przewrotność scen, a nawet zmianę konwencji filmu... Jedyną rzeczą, która nie udała się twórcom jest charakteryzacja głównej bohaterki jako sędziwej staruszki... Jeżeli film ukaże się kiedykolwiek na nośnikach dvd, myślę że należałoby go mieć w swojej kolekcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz