Sobota - dzień wolny. Od poniedziałku marzyłem, że się wyśpię. Codzienne pobudki 5:20 nie wprawiają mnie w idealny nastrój. Niestety, nie wyspałem się. Obudziłem się koło 7. Poleżałem, poprzewracałem się z boku na bok i zasnąłem. Obudziłem się chwilę przed 10. Wyskoczyłem z łóżka jak poparzony, bo się nie wyrobię. O 11.45 miałem wyruszyć na 3miastotweetup, a gdzie tu wziąć prysznic, uprasować się, zjeść śniadanie i najważniejsze zapakować prezent na Wyrywanego Mikołaja. Opatrzność nade mną czuwa - wyrobiłem się. 11:50 ruszamy z kumplem do Gdyni. Pogoda potworna - pada, na szczęście na autostradzie nie ma zbyt dużego ruchu. Aura zmienia się gdzieś w połowie drogi, przestaje padać. Zahaczamy po drodze o Orunię, aby zabrać kolejnych uczestników dzisiejszego spotkania.
3miastotweetup jest jedyne w swoim rodzaju. W całym kraju została nieliczna ilość takich imprez, a ta jest cykliczna - spotykamy się raz w miesiącu i poznajemy jakiś konkretny obiekt w Trójmieście lub jego okolicach. To jest jedyna w swoim rodzaju taka impreza. Tym razem zostaliśmy zaproszeni na ORP Błyskawicę.
ORP Błyskawica mogliśmy zwiedzić dzięki komandorowi Januszowi Walczakowi, a było warto, bo zobaczyliśmy pomieszczenia, które nie są udostępniane zwykłym turystom.
Drugą częścią grudniowego tweetapu był Wyrywany Mikołaj - z ORP Błyskawica udaliśmy się do Jedz Pij Tańcz, gdzie rozpoczęła się cała zabawa. Wyrywany Mikołaj jest specyficzną świąteczną grą, w której występują łzy radości i rozpaczy. Mi udało się wyrwać oto takie cudeńko
Lithops - żywy kamień. Dostałem, a raczej wyrwałem go z instrukcją, jak go uprawiać. Jak go nie zmarnuję, to pewnego razu zakwitnie pięknymi kwiatami. Czekam z niecierpliwością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz