sobota, 20 sierpnia 2011

4.29 Koniec urlopu

Bydgoszcz (Bromberg)

W tym roku pogoda mnie nie rozpieszczała. Dawno już tak niestabilnej aury w wakacje nie było... Ale też nie mogę narzekać na ten mój urlop. Chociaż nie udało mi się do końca zrealizować planów urlopowych, to nie było aż tak źle...
Pierwszy raz w życiu leciałem samolotem - od razu to polubiłem. Byłem ponad półtora tygodnia w Danii. Kraj, jak kraj - żadna rewelacja, ale było fajnie. Mało kto może sobie pozwolić na to, aby miesiąc siedzieć na Mazurach. Ja mogę, więc siedziałem. No właśnie... Zarówno w Danii, jak i na Mazurach pogoda była nie teges. Jak w Danii mi to nie przeszkadzało i zwiedzałem okolice, bo będę tam prawdopodobnie dopiero za rok, to w Mrągowie siedziałem w domu - nie licząc wyjść do miasta w ważnych prywatnych sprawach... Po powrocie na Niecpole wybrałem się do Chełmna i Starogrodu...
Czeka mnie jeszcze rejs statkiem po Brdzie, no i może solanki w Inowrocławiu...
Gdzie nie byłem? Zimna Woda i Wrocław... No ale cóż - nie można mieć wszystkiego... A od poniedziałku do pracy...

Brak komentarzy: