Bydgoszcz (Bromberg)
Wróciłem z Moich Prus. Trochę pracy mnie czeka w sierpniu, ale to nic. Jak teraz popracuję, to więcej wolnego czasu będę miał od września.
Zacząłem przeglądać ofertę wydawniczą podręczników na nowy rok szkolny. Jakiś istny koszmar! Od września mam nauczać nowego przedmiotu, a jest do niego opracowana tylko propozycja planu nauczania, a podręcznik ukaże się do końca I kwartału 2013 r.! W jakim ja kraju mieszkam? Wszystko postawione do góry nogami! Koszmar jakiś! Ale nie będę się denerwował bardziej niż to jest potrzebne, co mam do zrobienia, to zrobić i tak muszę.
Zaplanowałem sobie na sierpień również intensywną powtórkę języków obcych. Mam nadzieję, że wytrzymam w postanowieniu. Będzie trudno, ale się zaprę i zrobię to.
Plany na sierpień i kolejne miesiące jak zwykle mam ogromne. Ale jeżeli człowiek ma się rozwijać i w dodatku dzielić się swoją wiedzą z młodszymi, to nie pozostaje nic innego jak siąść i wziąć się za robotę.
Ale poza pracą czekają mnie też i miłe chwile w tym miesiącu - w jego połowie zawitają goście ze stolicy. Będę się chwalił naszym pięknym miastem. W planach jest spacer nad Kanałem Bydgoskim, Wyspa Młyńska i jak starczy czasu, to przejażdżka Herbrandem do Lasu Gdańskiego. Rewizyta wstępnie umówiona na wrzesień.
W któryś weekend wyjazd na wywczasy do Zoppot. Oby tylko pogoda dopisała. A później przede wszystkim praca, praca, praca... I tak do Świąt Bożego Narodzenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz