Wyjazd się opóźnił, bo dyrektor chce się z nami jeszcze spotkać. Spotkanie ma dotyczyć przyszłorocznych zadań. Chce rozdać nam zadania już teraz, abyśmy się z nimi przez wakacje zapoznali. I tylko dlatego muszę jeszcze siedzieć w Bydgoszczy, zamiast leniuchować na Mazurach. A jak tu siedzę, zaraz się znalazło 1500 osób w potrzebie, które wiedzą jak mnie podejść, abym pomógł. No i siedzę od rana i próbuję naprawiać komputery. A że to są dobrzy znajomi, więc naprawa jest za Bóg zapłać, obiad, czy pudełko ptasiego mleczka :)
Poza tym zapisałem się na studia... Od października będę studentem informatyki. Troszeczkę będzie mnie pracy to kosztowało, szczególnie przypomnienie sobie matematyki, no ale cóż, jak się powiedziało A, to trzeba literować aż do Z. Oczywiście decyzja o studiowaniu, była przedyskutowana i przemyślana, a wynikiem tego jest wypisanie się z kursu języka angielskiego, który mnie w ogóle nie rozwijał. Przez wakacje powtórzę sobie wszystko od początku, a na studiach i tak będę miał lektorat...
Chyba będzie to jeden z bardziej pracowitych urlopów, no ale cóż pogoda temu służy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz