Kryzys mija... i ten gospodarczy i wszystkie inne... kilka zmian... za dwa tygodnie zaczynam studia, co oznacza, że będę miał mało czasu... od października zaczynam regularnie chodzić na basen, co oznacza, że czas najwyższy zacząć dbać o kręgosłup... za dwa tygodnie zaczynam naukę języka hiszpańskiego - i po co mi to? w Hiszpanii nie mówią po angielsku... ja z resztą też nie (hihihi)... uczę się angielskiego i zaczyna mi się coraz bardziej podobać... niemiecki powtarzam... na rosyjski nie mam czasu, ale go znajdę...
Pracy dużo... i dobrze przynajmniej nie myślę o głupotach... a dzisiaj cały dzień dobijałem sąsiadów Madonną... a dobrze im tak za te hałasy każdego wieczora...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz