Droga na moje Prusy była wyśmienita. Nawet zepsuta klimatyzacja w aucie nie zepsuła przyjemności podróżowania.
U rodziców czekała mnie impreza urodzinowa. Hmm 40-te urodziny obchodzi się raz w życiu...
Pogoda wyśmienita... przez pierwszy dzień pobytu. Spacer po mieście zaowocował zakupem bardzo fajnej ksiązki - Borrusia - ziemia i ludzie. Zbiór utworów twórców związanych z Prusami...
A wczoraj wieczorem wybrałem się na koncert Mezo i Kasi Wilk. Niestety aura spowodowała, że udało mi się wysłuchać tylko trzech piosenek Mezo. Rozpętała się burza z piorunami... i to nie jedna...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz