Właśnie mija pierwszy z trzech weekendów, które w całości spędzę w pracy. Niby praca nie ciężka, a nawet taka, którą lubię, a jednak jestem zmęczony - praca tzw. ciurkiem. Jedyne wolne, które się szykuje, to 30 i 31 czerwca. Ale w przyszłym tygodniu zacznie się najlepsza część tych ciężkich trzech tygodni, a mianowicie sprawdzanie prac maturalnych.
Zacznie się od wizyty w Gdańsku na szkoleniu, a od piątku sprawdzanie w ośrodku w Bydgoszczy. Szalenie lubię ten okres i prawdę mówiąc moja praca mogłaby na tym polegać.
Weekend po Bożym Ciele to weekend egzaminów w szkole dla dorosłych, a od 3 do 5 czerwca szykuje się wycieczka w Kotlinę Kłodzką. To czy pojadę na tę wycieczkę zależy oczywiście od szefa. To on zdecyduje, czy mogę jechać jako opiekun - jestem dobrej myśli.
Wielkimi krokami zbliża się koniec roku szkolnego. Półtora miesiąca i urlop. Plany? Mazury i Dania. Może jeszcze jakiś weekend gdzieś w Polsce. Zobaczymy co los przyniesie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz