Święta minęły bardzo szybko. Czas powrócić do codziennych zajęć. Zmiana czasu wpłynęła na mnie pozytywnie. Nie wiem, ale jakoś już tak mam, że wolę funkcjonować w czasie letnim niż w zimowym. A propos zimy - nie odpuszcza. meteorolodzy informują nas o kolejnych terminach odejścia zimy i zmiany pogody na wiosenno-letnią - najbliższy gdzieś w okolicach połowy kwietnia.
Tuż przed świętami zmarła prababcia moich kuzynek. Kobiecina miała 102 lata, a w akcie zgonu pani doktor wpisała - powód zgonu: starość. Piękny powód, tym bardzie, że babcia była prawie do końca swoich dni sprawna i intelektualnie i fizyczne. Pamiętam, jak na swoje setne urodziny mówiła, że Pan Bóg się chyba na nią obraził, bo pozabierał wszystkie jej koleżanki do siebie, a jej jakoś nie chce zabrać...
Od dzisiaj postanawiam być ECO. Nie kryje się za tym żadna eco-ideologia. tylko czysty pragmatyzm, a raczej chęć zaoszczędzenia kasy. Jak policzyłem, średnio od stycznia na paliwo wydaję 400-450 zł miesięcznie. Bilet sieciowy na komunikację miejską będzie mnie kosztował 88 zł. Oczywiście będę jeździł samochodem, bo np. w weekendy na zajęcia z dorosłymi nie będzie mi się chciało tłuc mzk. Ale i tak myślę, że jakieś 200-250 zł zaoszczędzę. Inni mogą to ja też. Poza tym szykuje mi się wyjazd pod koniec kwietnia, to zaoszczędzona kasa się z pewnością przyda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz