niedziela, 11 października 2009
2.48 Jesienne wyprawy vol.2 - moje Wrota Europy, czyli Kresy Wschodnie III RP
Spędziłem przecudnej urody łikend na Wschodzie. Wiedziałem, że nie powinienem tam jechać, ale jednak się skusiłem. A dlaczego nie powinienem tam jechać? Bo jak wracam stamtąd, to jestem dziwnie rozstrojony i przez pierwszych kilka dni lepiej bez kija do mnie nie podchodź.
Uwielbiam tam jeździć, zawsze fantastycznie na Wschodzie wypoczywam... Do tego jeszcze doborowe towarzystwo... Nocne rozmowy, których mi brak... A do tego wyśmienite nalewki lub inne rodzime trunki... Teraz jesienną porą doszło ognisko i pieczone jabłka polewane sosem karmelkowym... Uwielbiam tam jeździć, bo jest mi tam bardzo dobrze...
Powrót jest zawsze ciężki. Przestawienie się na codzienny rytm funkcjonowanie, wymaga ode mnie wysiłku. Przez długi czas jestem myślami, tam na Wschodzie... trudno czasami do mnie dotrzeć...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz