Pada, ciągle pada... Nadeszła pora roku, którą lubię - mogę siąść wtedy wieczorem z książką, ciepłą herbatą - najlepiej z odrobiną cynamonu i sobie poczytać... Jesień sprawia, że zwalniam. Życie płynie jakby leniwiej, mam na wszystko czas. Lubie tę porę roku, ponieważ jest melancholijna. I co z tego, że pada. Mam dach nad głową. Zimno... to też nie problem. Jesień jest tajemnicza, magiczna. Uwielbiam jesień na Mazurach. Zresztą za półtora tygodnia jadę do krainy Kułaka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz